W Niemczech wprowadzono na rynek wypiekacz do chleba, który wydzielał trujący dym. Uwaga: w instrukcji obsługi napisano, że to całkiem normalne! Pewien kanadyjski sprzedawca sprzedawał produkt z ługiem, który oznaczono jako sodę kalcynowaną. Mead Johnson sprzedawało Nutramigen z informacją, która zachęcała rodziców do nieprawidłowego stosowania ich produktu. A wszystko za sprawą błędów w tłumaczeniu. Oto dlaczego tak ważne jest, by tłumaczenia techniczne zlecać profesjonaliście!
Tłumaczenia techniczne – uważaj, aby się nie zatruć!
Tłumaczenia tekstów technicznych to zarówno instrukcje obsługi maszyn i produktów, jak i specjalistyczne materiały przygotowane przez inżynierów i dedykowane dla innych fachowców. Niezależnie od tego, z jakim dokumentem lub tekstem mamy do czynienia, technika wymaga dokładności i uważności.
Kiedyś w Niemczech wprowadzono wypiekacz do chleba. Niestety w tłumaczeniu instrukcji pojawiły się błędy. Napisano tam, że to zupełnie coś normalnego, że w trakcie pieczenia pojawi się dym. Tymczasem tekst źródłowy mówił o parze.
Opisany tutaj produkt był wadliwy, przegrzewał się i wydzielał trujący dym. Wypiekacz wycofano z użytku, klientom wypłacono odszkodowania, a firma poniosła szkody wizerunkowe.
Koszty niedokładności i nierzetelności przekładów instrukcji obsługi, instalacji i konfiguracji produktu mogą być wysokie. Warto więc zadbać o to, aby dokumenty i treści o charakterze technicznym trafiły w zaufane ręce eksperta – Supertłumacz to sieć tłumaczy tekstów technicznych, którzy nie popełniają błędów.
Tłumaczenia dokumentów technicznych – dlaczego tak ważne jest, aby przekazywać zlecenia profesjonaliście?
Kanadyjski sprzedawca Home Hardware znalazł się na językach po tym, jak kupujący dopatrzyli się, że firma błędnie oznaczyła ług w produktach przeznaczonych dla klientów francuskojęzycznych. W tym języku wspomniana substancja widniała jako soda kalcynowana, która nie wymaga tak dużej ostrożności.
W 2001 roku klient złożył skargę na firmę Mead Johnson. Chodziło o produkty Nutramigen dla niemowląt. W hiszpańskojęzycznej instrukcji znajdującej się na puszkach pojawiło się nieprawidłowe tłumaczenie angielskiego tekstu – zachęcało rodziców do nadmiernego rozcieńczania produktu mlekozastępczego, co mogło narazić niemowlęta na problemy zdrowotne.
Firma wycofała kontenery z produktami i zapłaciła za dystrybucję nowych naklejek na puszki. Mead Johnson przeznaczyło 3 miliony dolarów na rabaty na swoje produkty i wpłaciło 100 tysięcy na cele charytatywne. Kosztów było jednak więcej!
Gdyby te dwie firmy zatrudniły profesjonalną agencję tłumaczeń technicznych, nie doszłoby do wyżej opisanych sytuacji.
Potrzebny tłumacz techniczny
W szpitalu niedaleko francuskiej miejscowości Epinal doszło do jednego z najgłośniejszych skandali związanych z tłumaczeniami. Czterech pacjentów onkologicznych zmarło, a u kilkudziesięciu osób pogorszył się stan zdrowia, ponieważ amerykański producent sprzętu używanego w radioterapii nie przygotował francuskojęzycznego przekładu instrukcji obsługi maszyny. Pracownicy szpitala zmuszeni byli polegać sami na sobie, błędnie przetłumaczono pewne dane, co przełożyło się na nieodpowiednie leczenie.
Producent nie zadbał o tłumaczenie instrukcji, ale i władze szpitala w Epinal nie zatroszczyły się o to, aby przekład tak ważnych danych trafił w ręce zawodowego tłumacza. Wystarczyłaby nawet weryfikacja przetłumaczonego tekstu przez fachowca.
Wszystkie przedstawione przez nas sytuacje niestety miały miejsce i każda z nich pokazuje, dlaczego tak ważne jest, by tłumaczenie techniczne zlecić profesjonalnej firmie lub zawodowemu tłumaczowi pracującemu jako wolny strzelec.
Teksty o charakterze technicznym i instruktażowym mają bezpośredni wpływ nie tylko na łatwe użytkowanie produktów, sprzętów i maszyn, ale i na bezpieczeństwo człowieka. Tu nie można chodzić na skróty, oszczędzać lub myśleć, że „jakoś to będzie”.